Burza wokół ochrony Netanjahu. Jest komentarz z Pałacu Prezydenckiego

Netanjahu jest bowiem ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie wojenne popełnione w Strefie Gazy.

Do listu, który prezydent Andrzej Duda wysłał w środę do premiera Donalda Tuska, dotarła Agencja Bloomberg. Głowa państwa miała w nim prosić szefa rządu, aby zagwarantował, że potencjalna wizyta Benjamina Netanjahu w Polsce będzie "niezakłócona". Jak podkreślono, chodziło o "absolutnie wyjątkowe okoliczności", czyli obchody 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Uroczystości są zaplanowane na 27 stycznia.

Pałac Prezydencki potwierdza: Duda wysłał list do Tuska ws. Netanjahu

Doniesienia potwierdziła Małgorzata Paprocka, szef Kancelarii Prezydenta RP.

– Potwierdzam, że prezydent skierował do premiera pismo w sprawie zapewnienia możliwości udziału w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz Premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, gdyby ten wyraził taką wolę – powiedziała szef KPRP w Studiu PAP.

Jak zaznaczyła Paprocka, 80. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu, będzie okazją "do spotkania, refleksji, wspomnienia ofiar, historycznego upamiętniania tej ważnej rocznicy". Jak podkreśliła, "KPRP nie jest organizatorem tej uroczystości, tylko muzeum, ale wiemy, że wiele delegacji zagranicznych z kluczowych państw się wybiera".

Dera: Wniosek prezydenta Dudy ws. Netanjahu był słuszny

Do sprawy odniósł się też sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Andrzej Dera.

– To nie jest kwestia polityczna, tylko historyczna, że przedstawiciele Izraela mają prawo tu przyjechać i oddać cześć tym, którzy zostali zamordowani przez hitlerowców w Auschwitz. Poszedł w świat komunikat, że w Polsce przedstawiciele Izraela będą bezpieczni – powiedział Dera w rozmowie z telewizją wPolsce24.

Jak zaznaczył prezydencki minister, wniosek głowy państwa do szefa rządu o zapewnienie możliwości udziału Benjaminowi Netanjahu w uroczystościach 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz–Birkenau był słuszny.

Andrzej Dera podkreślił, że dobrze się stało, że rząd przyjął argumentację prezydenta Dudy w tej sprawie.